Przemyślana treść wysokiej jakości wzmocni Twoją widoczność w Google, służąc równocześnie realizacji celów biznesowych witryny. To także jeden z najczęściej występujących problemów. Czym jest ten mityczny „dobry content”? Jak właściwie nad nim pracować?
Dobra strona internetowa jest jak dobry podręcznik albo encyklopedia. Prezentuje dokładnie to, czego szukałeś i czego potrzebujesz. Ma swój spis treści, dzięki temu możesz szybko przejść do interesujących Cię kwestii. Język jest przystępny, jasny i ścisły. Nie natrafisz na „lanie wody”. To, co czytasz, jest zrozumiałe i wiarygodne. W złożonych kwestiach znajdziesz odesłanie do źródeł, wskazówki dot. dalszej lektury.
Istnieje podstawowa zasada, którą warto zapamiętać: im mniej namęczył się autor, tym bardziej namęczy się czytelnik. I tym większe ryzyko, że przestanie czytać; poszuka informacji gdzie indziej. Wiesz o tym jako czytelnik i użytkownik Internetu.
Intencja wyszukiwania
Każdemu pytaniu zadanemu wyszukiwarce internetowej towarzyszy konkretna intencja, zamiar, cel. Omawiamy to a artykule poświęconym najważniejszym czynnikom wpływającym na pozycje w wynikach wyszukiwania. W skrócie:
- Szukamy informacji,
- Szukamy strony internetowej,
- Szukamy produktu lub usługi – oferty.
To typy potrzeb, na które twórcy treści chcą jak najlepiej odpowiadać. Google przyjął – bardzo słusznie – zasadę, że w Internecie każdy płaci: czasem, danymi, pieniędzmi lub zdrowiem. Istnieje zakres szczególnie istotnym tematów, identyfikowanych przez system Google’a jako tzw. YMYL („Your Money or Your Life”). Jeśli oferta Twojej firmy dotyczy zdrowia, urody, bezpieczeństwa, finansów, produktów lub usług dotyczących tych kwestii (bądź o większej wartości), to należy do kategorii YMYL.
Masz wątpliwości? Wystarczy zadać sobie pytanie: czy prezentowane treści, oferowane usługi lub produkty mogłyby potencjalnie mieć negatywny wpływ na czyjeś zdrowie, życie lub sytuację finansową? Czy jeśli ktoś niewłaściwie zrozumie prezentowane treści, to może sobie zaszkodzić? Twórcy wyszukiwarek czują się (słusznie) odpowiedzialni za swoich klientów – użytkowników – i chcą, by firmy działające w takich „wrażliwych” sektorach szczególnie dbały o publikowane treści. To sygnalizuje dbałość o klienta.
Warto także zapamiętać drugi prosty eksperyment : czy planowane treści przypadłyby do gustu Twoim obecnym klientom? Czy odnaleźliby odpowiedzi na faktycznie zadawane pytania? Czy uznaliby te treści za jasne, przemyślane i wiarygodne?
Koncentracja na użytkowniku
Kiedy pracujesz nad treścią, punktem wyjścia jest zakładany odbiorca. Kim jest? Czego szuka? Co już na ten temat wie? Co skłania go do odwiedzenia serwisu? To dlatego treść jest „projektowana”.
Przykład: zakładamy, że prowadzisz mały biznes lub jesteś odpowiedzialny za obszar biznesowy, w którym widoczność w wynikach wyszukiwania jest ważna. Być może po prostu szukasz informacji, o co chodzi z „SEO” i czy warto się tym zainteresować? Nie jesteś specjalistą. W Twoim biznesie lub firmie nie istnieje zespół zajmujący się komunikacją online. Być może zastanawiasz się nad tym, komu powierzyć kwestię administracji stroną i jej pozycjonowania.
W takiej sytuacji potrzebujesz prostych, jasnych informacji i odpowiedniego uproszczenia trudnych kwestii. Zakładamy, że prawdopodobnie odwiedzałeś już inne strony podejmujące tę tematykę. W przeciwieństwie do nich, chcemy w jednym miejscu prezentować kompletne informacje, które pozwolą Ci uporządkować perspektywę. Ta wiedza posiada dla Ciebie praktyczne znaczenie.
Na tym polega koncentracja na użytkowniku, jego potrzebach i oczekiwaniach. Punktem wyjścia jest cel strony/treści i intencje zakładanego użytkownika.
Treść wartościowa, czyli jaka?
Google oferuje nam wskazówki, jak właściwie odpowiadać na potrzeby i motywacje zakładanych użytkowników witryny:
- Spójność. Tytuł i lead dobrze sygnalizują treść, charakter i cel publikacji. Użytkownik, podejmując decyzje o zapoznaniu się z treścią na podstawie tytułu i leadu, nie będzie czuł się rozczarowany. Nikt nie lubi być oszukiwany clickbaitowymi nagłówkami.
- Oryginalność. Czy treść faktycznie jest efektem wysiłku? Czy prezentuje coś, czego nie prezentują inne strony? Nikt nie chce czytać słabych, wtórnych artykułów i wpisów. A tym bardziej nieoryginalnych.
- Kompletność. Materiał w całości odpowiada na potrzeby użytkownika, prezentuje wszystkie informacje, których szukał.
- Wartość merytoryczna. Treść jest prawdziwa, uwzględnia słuszny krytycyzm czytelnika (słuchacza lub widza), przechodzi próbę wiarygodności. W złożonych kwestiach wskazuje na pewne publikacje i witryny, źródła dodatkowych, specjalistycznych informacji.
- Język. Treść została dobrze zredagowana, nadano jej strukturę ułatwiającą lekturę. Nie zawiera błędów językowych.
Jeśli treść na stronie nie jest uporządkowana, powierzchownie odnosi się do istoty podejmowanego tematu, jest tworzona pośpiesznie – nie docenią jej ani użytkownicy, ani Google. Nie potrzebujesz tekstów sztucznie zoptymalizowanych pod SEO. Jeśli treść na Twojej witrynie sugeruje, że jej autorem jest robot, to jest szkodliwa. Nie należy jej publikować, ani tym bardziej za nią płacić.
Ocena jest prosta, wystarczy postawić się w roli użytkownika: frazy, które powtarzają się dziwnie często, niezrozumiałe wytłuszczenia tekstu i słowa pozostawione bez odmiany odstraszą użytkownika. Ignorują jego motywy i potrzeby, wskazując na prostą manipulację algorytmem. Po co rywalizować o uwagę użytkownika, którego się od razu ignoruje i traci?
Przydatne, wiarygodne treści
Jakość treści to jeden z kilku aspektów pozwalających ocenić optymalizację strony internetowej, wartość realizowanego pozycjonowania. W wielu przypadków pozycjonowanie koncentruje się na budowie zaplecza linkowego: tworzeniu kolejnych odnośników prowadzących do Twojego serwisu z innych domen. Dlaczego? Bo to szybkie i łatwe. Równocześnie, samo takie działanie lekceważy właściwe praktyki i cele Twojej witryny. A także użytkowników, których uwagę chcesz pozyskać i utrzymać.
Czas na trochę więcej szczegółów, czyli omówienie, czego dokładnie oczekuje Google? To nie tajemnica, korporacja z Mountain View udostępnia wszystkim przewodnik tłumaczący tę kwestię, „Search Quality Evaluator Guidelines” (kliknij tutaj, by pobrać plik w formacie *.pdf). Treść tego przewodnika jest aktualizowana po wprowadzeniu każdej zmiany.
Możesz przeanalizować oficjalne wytyczne, a jeśli nie masz na to czasu lub ochoty, przygotowaliśmy streszczenie kluczowych informacji:
- Każda strona internetowa ma swój cel. Zatroszcz się, by publikowane treści jak najlepiej ten cel realizowały. Użytkownicy to docenią, doceni to także „algorytm” wyszukiwarki.
- Skoro strona posiada cel(e), to treść można oceniać pod kątem ich ważności, tego jak ten cel realizuje. Można je podzielić na: treści kluczowe, treści dodatkowe i treści promocyjno-reklamowe. Najważniejsze są zawsze treści kluczowe.
- Treści mają swoich autorów, a strony internetowe – właścicieli. Warto jasno informować o tym, do kogo należy dana witryna, kim jest i jak się z nim skontaktować.
- Typ witryny. Strony można zakwalifikować do kilku kategorii. Prowadząc stronę firmy chcesz, by ułatwiała identyfikację, by sklep wyglądał jak sklep itd. By odpowiadała typowi, ułatwiała identyfikację.
- Najważniejsza jest treść główna, a więc to, po co powstała ta konkretna witryna. Łatwo ją zidentyfikujesz. To te informacje, których nikt nie znajdzie na innych stronach. Tylko Twoja strona przedstawi kompletne informacje o Twojej firmie. Chcesz, by te informacje były przystępne, zrozumiałe i pełne. To logiczne: najwięcej uwagi i starań należy poświęcić temu, co jest najważniejszym środkiem do realizacji celu danego serwisu.
- Treść dodatkowa jest ważna, ale najpierw skoncentruj się na tej kluczowej. Publikacja dodatkowych materiałów o firmie, produktach i usługach, prowadzenie firmowego bloga jest dobrym sposobem na pozyskanie większej liczby użytkowników.
Dobra treść wymaga czasu, przygotowania i zaangażowania. Wymaga także jej aktualizacji i rozwoju. Zmiany i poprawki są nie tylko nieuniknione, to ważny element procesu. Google ceni taką dbałość.
E-E-A-T
Google zachęca administratorów, autorów i właścicieli stron do tego, by troszczyli się o jakość. Najważniejsze są potrzeby Internautów – użytkowników wyszukiwarki i gości Twojej witryny. Dlatego słaba treść jest gorsza niż jej brak. To jeden z problemów, jaki Google chce wyeliminować, zwłaszcza od czasu, gdy do masowego tworzenia treści zaczęto wykorzystywać AI.
By ułatwić tworzenie treści, Google wskazuje na E-E-A-T. Ten skrót oznacza:
- Experience (doświadczenie),
- Expertise (wiedza, także ta specjalistyczna, fachowość)
- Authoritativeness (wiarygodność, miarodajność),
- Trust (zaufanie).
Jeśli interesują Cię dobre treści, zawsze oceniaj, czy autor posiada doświadczenie dotyczące podejmowanego tematu. W wielu obszarach tematycznych internauci cenią osobiste oceny, wnioski i przemyślenia. W innych przypadkach stworzenie dobrej treści zwyczajnie wymaga pewnego zasobu doświadczeń i wiedzy, przeszukania źródeł.
Drugi aspekt to fachowość. Dobry materiał prezentuje uporządkowane, kompletne informacje dotyczące danej kwestii. Autor posiada wiedzę specjalistyczną i wskazuje na jej źródła, drukowane i internetowe. Właściciel strony o wysokiej jakości nie obawia się linkowania do innych wartościowych stron. Wie, że jego strona posiada unikalny charakter i dzięki temu użytkownicy będą do niej wracać.
Wiarygodność autora. System wyszukiwarki ocenia wiarygodność twórcy jako źródła informacji online. Z tego powodu publikacje podpisane przez specjalistę publikującego w czasopismach naukowych i branżowych otrzymają w trakcie oceny dodatkowe „punkty”. System wyszukiwarki rozpoznaje domeny będące miarodajnym źródłem informacji w określonych tematach, np. strony czasopism naukowych, ministerstw i urzędów.
Zaufanie. Google ocenia, czy użytkownik może faktycznie zaufać konkretnej witrynie internetowej? Czy ta domena jest wiarygodna? Zaufanie budują strony prezentujące informacje o właścicielu i autorach, dane umożliwiające weryfikacje podmiotu i kontakt. Zadbaj także o certyfikat SSL. Algorytm ocenia dodatkowo to, co na temat konkretnej domeny „przeczyta” na innych stronach – opinie, recenzje, słowa zawierające odnośnik.
Podsumowanie
Wiesz już jak oceniać jakość i jaką rolę odgrywa zaufanie. Google ocenia treść serwisu, to ona przyciągnie i przekona użytkowników, skłoni do ponownej wizyty. Treść wysokiej jakości jest udostępniana w mediach społecznościowych, zyskuje naturalnie odnośniki z innych stron.
Najważniejsze jest zaufanie. Dotyczy to także osób i firm, którym powierzasz administrację stroną, pozycjonowanie, tworzenie i publikację treści. Oczekujesz, że Twój partner biznesowy działać będzie w Twoim najlepszym interesie. Jeśli chcesz, by Twoja strona realizowała cele, musisz uczestniczyć w pracach, oceniać ich wartość, charakter i cel. Zadawaj pytania i domagaj się odpowiedzi uwzględniających Twój poziom wiedzy.
Jeszcze jedno. Postaw się w roli użytkownika trafiającego na Twoją stronę, czytelnika lub potencjalnego klienta. Czy witryna wzbudza zaufanie? Czy wyraża staranność i profesjonalizm? Czy prezentowane treści są kompletne, prezentują dokładnie te informacje, których typowo spodziewasz się na danej stronie? Czy odnajdziesz błędy merytoryczne lub językowe? Czy witryna realizuje cel, dla którego powstała? Czy layout lub reklamy utrudniają użytkowanie strony? To całkowicie intuicyjne.