You are currently viewing Pozycjonowanie? Nie zapomnij o poprawie treści

Pozycjonowanie? Nie zapomnij o poprawie treści

Pozycjonowanie nie jest magią. Liczy się wiarygodność strony i jakość treści. Google ceni zorientowanie na potrzeby użytkownika. Ceni więc aktualizacje treści, poprawę ich jakości, kompletności prezentowanych informacji. To niestety jeden z pomijanych aspektów pozycjonowania.

W większości przypadków korzystanie z usług pozycjonowania oznacza bliżej nieokreślone zmiany techniczne, dodawanie kolejnych linków do zaplecza i publikację treści „zoptymalizowanych” pod SEO. Kłopot polega na tym, że to, co dla firmy pozycjonującej jest relatywnie szybkie i tanie niekoniecznie odpowiada Twoim celom i ogólnym oczekiwaniom. Co do zasady, nie warto grać w manipulowanie wyszukiwarką. Należy grać w realizację oczekiwań towarzyszących rozwojowi „algorytmu”. Powodów jest wiele, to się też bardziej opłaca właścicielowi witryny, bo faktycznie umożliwia realizację celów. Wysoka pozycja to tak naprawdę jeden z kilku koniecznych kroków na drodze do sukcesu strony.

Podstawowa logika związana z oceną zmian treści w czasie jest następująca. Właściciel wartościowej witryny dba o to, by prezentowała aktualne informacje, więc wprowadza zmiany. Skoro zależy mu na potrzebach i motywacjach użytkowników, to będzie pod tym kątem oceniał treści, zmieniał je, wydłużał; będzie się starał oferować jak najlepszy, najbardziej kompletny i przystępny „produkt”, oferowany pod danym adresem konkretnej strony. Aktualizacja informacji i poprawa treści to jeden z czynników rankingowych, czyli aspektów ocenianych przez Google w ramach przypisywania pozycji w wynikach wyszukiwania.

Jaki content?

W wielu przypadkach po zapełnieniu podstron i udostępnieniu serwisu użytkownikom Internetu firmy koncentrują się na tworzeniu bloga, regularnym publikowaniu kolejnych treści o drugorzędnym, pomocniczym znaczeniu. Jaka jest faktyczna korzyść z takiego działania?

To zależy od wielu czynników, w tym od jakości treści. Zawsze lepiej publikować rzadziej, ale lepsze, bardziej dopracowane teksty. Jeśli strona zawiera wiele treści o niskiej wartości, to nie spełniają one ich założenia. Ogólne cele zawsze obejmują budowanie rozpoznawalności, komunikowanie wizerunku, przekierowania użytkownika na inne, ważniejsze biznesowo strony. Słaba treść zawodzi w każdym z tych aspektów.

Jeśli właściciel witryny (także strony biznesowej lub sklepu) faktycznie chce przekonać użytkownika / potencjalnego klienta, wprowadza poprawki. Dodatkowo, pojawia się tu bardzo praktyczny argument za poprawą treści: zajmie to mniej czasu niż przygotowanie nowych.

Nagie dane i właściwe wnioski

Dane oferowane nam przez narzędzia analityczne są „nagie”. To znaczy, to zapis konkretnych faktów. Aby wyciągnąć z nich informacje i wnioski, dane należy najpierw zinterpretować. By w tym kontekście ocenić sytuację, rzuć okiem na współczynnik odrzuceń i średni czas spędzany na danej stronie. Jeśli bounce rate (współczynnik odrzuceń) jest wysoki, a użytkownicy spędzają na lekturze tych samych stron mało czasu, to może to wynikać z kilku przyczyn. Niska jakość treści jest jedną z nich. Inne przyczyny to:

  • Zbyt wolne ładowanie strony w przeglądarce użytkownika,
  • Layout lub praktyki marketingowe utrudniające korzystanie z serwisu
  • Treść, która nie odpowiada słusznym oczekiwaniom użytkownika, tworzonym przez tytuł i opis z wyników wyszukiwania,
  • Strona nie jest responsywna, źle wyświetla się na urządzeniach mobilnych,
  • Błędne rozwiązania nawigacyjne, które zniechęcają do dalszego korzystania z serwisu.

Treść niskiej jakości łatwo rozpoznać. Równocześnie, negatywna ocena strony przez użytkowników może także wynikać z dodatkowych aspektów. Oczywiście, także i narzędzia analityczne mogą w niektórych przypadkach prezentować błędne dane – to także ma swoje przyczyny.

Posiadanie firmowej strony to nie wszystko. Ważne jest to, jak użytkownicy faktycznie ją oceniają, a to można określić analizując i interpretując dane. To częste nieporozumienie: posiadanie strony nie oznacza, że użytkownicy znajdą Twoją stronę. Wysoka pozycja w wynikach wyszukiwania nie oznacza, że przejdą na Twoją stronę. A to, że ją odwiedzą, nie oznacza, że spodobało im się to, co zobaczyli.

Jak poprawiać treści?

Najważniejsze jest to, czy użytkownik faktycznie odnajdzie to, na co liczył. Nie należy zawodzić jego oczekiwań, a tym bardziej wprowadzać go w błąd. Drugi krok: właściwa struktura publikacji ułatwia lekturę, a algorytmom ocenę tematu i wartości strony. Dalej, strona powinna zawsze prezentować aktualne informacje, należy unikać błędów merytorycznych. Należy się także zastanowić, czy potencjalny użytkownik otrzymuje wszystkie informacje, na które liczy. A jeśli nie, trzeba to naprawić.

Ważna jest także poprawność językowa. To kwestia szacunku wobec odbiorcy i profesjonalizmu. Jeśli publikacja zawiera linki wewnętrzne (w obrębie danej domeny) i zewnętrzne (prowadzące do innych serwisów), należy się upewnić, że działają poprawnie – i że te strony dalej istnieją i są warte rekomendacji. Warto zwrócić także uwagę na materiały graficzne towarzyszące tekstowi. Czy są adekwatne? Ile „ważą”? Czy to akceptowalna wartość? Czy zostały właściwie opisane?

Ostatni test. Postaw się w sytuacji użytkownika konkretnej strony, osoby oczekującej konkretnej odpowiedzi na jej oczekiwania i potrzeby. Jeśli materiał wywołuje złe wrażenie, wydaje się powierzchowny, chaotyczny, nieaktualny bądź napisany przy najmniejszym możliwym wysiłku, to jest zły. Nie służy ani użytkownikom, ani Twojej firmie.